Półkolonie jeździeckie 2015
Pierwszy turnus za nami! Fantastycznie się bawiliśmy przeżywając wspaniałą przygodę w siodle z Groszkiem, Lionem, Tarą i Niką. Koloniści przeżywali mnóstwo atrakcji już od poniedziałku, bo oprócz jazdy w siodle zmagali się z woltyżerką, a pony games i dorożka sprawiły nam dużo przyjemności.
Wszystkie dzieci nie tylko dzielnie pracowali nad swoimi umiejętnościami w siodle (również samodzielnie w zastępie) lecz przede wszystkim dbali o konie: była kąpiel i dokarmianie siankiem i marchewkami. Dzieciaki uwielbiały bawić się na trampolinie, zwłaszcza chłopcy Kacper, Kamil, Ebi i Filip, którzy również często ćwiczyli grę w badmintona (niesforna lotka nie raz utknęła na drzewach, na szczęście pan Beno potrafił nam ją zdjąć). Dziewczyny uwielbiały układanie koralików Lenka i Nina wiodły prym, a Patrycja, Sylwia i Martynka najbardziej lubiły grać w chińskie szachy i flagi. niektórzy chętnie wspinali się po linie, Sylwia, Maja i Ania były zawsze do tego chętne. Huśtawka również była zawsze oblegana przez wszystkich po kolei :) W środę była pizza i niektórzy z nas zjedli naprawdę dużo kawałków, zresztą przez cały turnus apetyty nam dopisywały. Czwartkowa pogoda wreszcie pozwoliła nam pójść na basen i tam mogliśmy się wyszaleć, a ci którzy nie mieli ochoty na pluskanie szli zbierać porzeczki i czereśnie. Ebi nawet próbował zrobić sok świeżo wyciskany ;) a w piątek dodatkowo będąc na basenie zjedliśmy lody. Patrycja, Sylwia, Ania zorganizowały salon spa - masaż olejkiem na słońcu, a Karolina, Helena i Zuzia oraz Kamil byli najwytrwalsi w pluskaniu się. Na zakończenie turnusu mieliśmy ogromne emocje - zawody, które wygrał na czas Filip, ale dla wszystkich było to ogromne osiągnięcie ponieważ musieliśmy radzić sobie bez siodła, gratulacje należą się Kamilowi za ogromne postępy. Wszyscy na koniec dostali Flots i nagrody, ale mimo to było nam smutno się rozstawać :)
Zakończył się drugi turnus półkolonii, który również był pełen przygód. Oprócz jazdy na Lionie, Groszku, Nice i Tarze koloniści przeżywali mnóstwo atrakcji i zabaw, zmagali się z woltyżerką, a pony games i dorożka sprawiły nam dużo przyjemności. Bawiliśmy się również na basenie, ale największym wzięciem cieszyła się zabawa w koraliki i domek na drzewie. W czwartek przeżyliśmy zatrważającą przygodę z deszczem i porywistym wiatrem, który chciał zniszczyć nam namiot, ale byliśmy dzielni i dokończyliśmy zabawę i obiad w towarzystwie koni w stajni :) Na zakończenie turnusu wszyscy koloniści wzięli udział w zawodach, w których wykazali się umiejętnościami nabytymi na turnusie, szczególnie trudny do wykonania był młynek w stępie na oklep oraz w drugiej grupie samodzielny kłus na oklep, niemniej jednak wszyscy poradzili sobie bardzo dobrze, przy wsparciu kibicujących rodziców i dziadków. Choć wszyscy otrzymali pamiątkowe Flots i nagrody, było nam smutno się rozstawać :)
Zakończył się III pełen przygód turnus. Lion, Groszek, Nika i Tara dzielnie się spisywały - dawały się głaskać i chętnie korzystały z dodatkowych przekąsek. Koloniści przeżywali mnóstwo atrakcji i zabaw, zmagali się z woltyżerką, a pony games a dorożka sprawiły nam dużo przyjemności. Stanowiliśmy niezłą ekipe do jazdy konnej. Największym wzięciem cieszyła się trampolina, piłka i domek na drzewie. Niesłychaną atrakcją okazały się zabawy na piasku ze zraszaczem oraz kąpanie koni. Na zakończenie turnusu wszyscy koloniści wzięli udział w zawodach, w których wykazali się umiejętnościami nabytymi na turnusie, szczególnie trudny do wykonania był młynek na oklep oraz w drugiej grupie samodzielny najazd na przeszkodę kłusem na oklep, niemniej jednak wszyscy poradzili sobie bardzo dobrze pomimo niesprzyjających warunków. Pamiątkowe Flots i nagrody trochę osłodziły Kolonistom rozstanie :)
Zakończył się IV turnus. Nasi ulubieńcy Lion, Groszek, Nika i Tara zabawiały nas każdego dnia- dawały się głaskać i chętnie korzystały z dokarmiania jabłuszkami i marchewkami. Koloniści przeżywali mnóstwo atrakcji i zabaw między innymi woltyżerkę, pony games i zabawy na piasku. Wszystkie dzieciaki uwielbiały przytulać Groszka i Tarę. Najlepsza zabawa to oczywiście koraliki, trampolina i domek na drzewie. Niesłychaną atrakcją okazały się zabawy na piasku ze zraszaczem oraz kąpanie koni. Wspaniale bawiliśmy się również na basenie, w przerwach zbierając owoce i warzywa :) Okazało się, że nie tylko konie lubią surową marchewkę! Na zakończenie turnusu wszyscy koloniści wzięli udział w zawodach, po których rozdano pamiątkowe Flots i nagrody, co troszkę osłodziło Kolonistom rozstanie z końmi :)
Zakończył się V turnus. Lion, Groszek, Nika i Tara towarzyszyły nam każdego dnia - przy czyszczeniu były cierpliwe, w trakcie jazd zapewniały nam atrakcje, a potem dawały się głaskać i chętnie korzystały z dokarmiania jabłuszkami i marchewkami. Koloniści przeżywali mnóstwo atrakcji i zabaw między innymi woltyżerkę, pony games i zabawy na piasku, które przerodziły się w historie życia dzikich koni. Wszyscy uwielbialiśmy przytulać Groszka i Tarę. Najlepsza zabawa to oczywiście koraliki, trampolina i domek na drzewie. Najlepiej bawiliśmy się na piasku ze zraszaczem, a kąpanie koni było ciekawym przeżyciem. Na zakończenie turnusu pożegnaliśmy Nikę, która wyjechała na zawody, a wszyscy koloniści wzięli udział w zawodach, po których otrzymali pamiątkowe Flots i nagrody, co troszkę osłodziło Kolonistom rozstanie z końmi :)
VI pełen przygód turnus właśnie się skończył. Ogromny Ganges, psotny Lion, ukochany Groszek, Nika i najspokojniejsza Tara dzielnie się spisywały, choć czasem lubiły pobrykać :) a niektórzy koloniści uwielbiali szalone galopy! Konie chętnie też korzystały z dodatkowych przekąsek. Koloniści przeżywali mnóstwo atrakcji i zabaw, zmagali się z woltyżerką, a pony games i dorożka sprawiły nam dużo przyjemności. Koloniści nie tylko jeździli konno, ale też wymyślali najciekawsze zabawy, zwłaszcza na basenie. Największym wzięciem cieszyła się trampolina i domek na drzewie oraz układanki z koralików. Na zakończenie turnusu wszyscy koloniści wzięli udział w zawodach, w których wykazali się umiejętnościami nabytymi na turnusie, szczególnie trudny do wykonania był młynek lub rybka na oklep oraz w drugiej grupie samodzielna jazda kłusem na oklep, niemniej jednak wszyscy poradzili sobie bardzo dobrze i nawet dokuczające osy i upał nie popsuły nam humorów. Pamiątkowe Flots i nagrody trochę osłodziły Kolonistom rozstanie z końmi :)